Wieczór kawalerski

No tak... jutro wybija godzina "0" a co to znaczy? Niestety znaczy to, że się nie wyrobiliśmy...

Wieczór kawalerski spędziliśmy ze świadkiem na hanusku walcząc z framugami drzwi i malując...



To szare coś pod farba było dla mnie powodem wielu nerwów:D Zejść to w ogóle nie chciało... Na schodach były jeszcze ciekawsze rzeczy, ale niestety telefon odmówił posłuszeństwa i zdjęć nie mam.



 Ściany w holu (na razie tylko te bo na więcej nie starczyło nam już czasu) pokryła śnieżka Grunt.


W łazience też już coś się zaczyna dziać:)
Pierwsze zarysy prysznica...

I tym pozytywnym akcentem na dziś kończę, i szykuje garnitur na jutro:)
Jeśli jesteście na śląsku, to zapraszam serdecznie wraz z narzeczoną jutro tj 22.08 o godzinie 12.00 w Tarnowskich Górach w Kościele Zielonoświątkowym przy ulicy Gen. Andersa odbędzie się nasz ślub!;)

Dobrego wieczoru!


Paweł 

5 komentarzy:

  1. To szare coś to pokost - jak za mocno przypalałeś to pewnie się Wam zwęglił :) Nie martw się - nikt nie ma z nim łatwo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na schodach mieliśmy smolista, czarną substancję... to było dopiero zaskoczenie;)

      Usuń
  2. Twój wieczór kawalerski będziesz wspominał już zawsze! :) Szkoda, że wcześniej nie trafiłam (albo nie podawałeś?) na datę bo byłaby okazja żeby odwiedzić Tarnowskie Góry. Życzenia jutro! :)

    PS. Nam w niedzielę mija pierwsza rocznica i zupełnie nie wiem kiedy to minęło. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to gratuluje bo pewnie w nd nie będę miał okazji:)
      No jeśli by się jednak Wam udało to serdecznie zapraszam:)

      Usuń
  3. Wieczór kawalerski nie jest najważniejszy ;)

    OdpowiedzUsuń