co dalej?



No właśnie, co dalej? Z racji tego, że remonty przeprowadzamy jedynie weekendowo 
to prace nie idą zbyt szybko.
Zaczęliśmy od zrzucenia starego sufitu w pomieszczeniu, z którego robimy kuchnie i łazienkę. 
Niestety tynk na tej ścianie pozostawiał wiele do życzenia, zarówno w kwestii trwałości jak i przeróżnej maści nieregularnych wybrzuszeń. Jako, że wejście do tego pokoiku przenosimy na korytarz to z tynkiem się pożegnaliśmy. 




W salonie zachciało mi się oczyszczonej cegły... 
Mniej więcej w tym momencie stwierdziłem, że to chyba był głupi pomysł.  


Wyszło tak. Dalsze prace nad tą ścianą zostawiamy na później.  



Przez dłuższy czas w salonie nie będziemy nic więcej robić więc wracamy do kuchni. 



Dysponujemy dwojgiem drzwi, które będzie trzeba zaadoptować do nowych miejsc: łazienki, komórki i do tego małego pokoiku.
 Tak... jednych nam brakuje.


I tu moje ogłoszenie parafialne, jeśli ktoś z Was dysponuje takimi drzwiami, chętnie przygarnę.
Najlepiej ze śląska:)
(może poniewierają się Wam gdzieś takie na strychu czy w piwnicy) 



I tak to wygląda na dzień dzisiejszy. Czeka nas sporo pracy, ale damy radę. 




3 komentarze:

  1. Ciekawa jestem, co wymyślisz z tą ceglaną ścianą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu pomysłów kilka jest, ale powiem szczerze, że sam jestem ciekawy:)

      Usuń
  2. Znajome widoczki ;) My nie mieliśmy żadnej stolarki drzwiowej w domu i też szukaliśmy drzwi do renowacji. Znaleźliśmy na olx :) U mnie na blogu zamieściłam zdjęcia jeśli jesteś ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń