No właśnie, co dalej? Z racji tego, że remonty przeprowadzamy jedynie weekendowo
to prace nie idą zbyt szybko.
Zaczęliśmy od zrzucenia starego sufitu w pomieszczeniu, z którego robimy kuchnie i łazienkę.
Niestety tynk na tej ścianie pozostawiał wiele do życzenia, zarówno w kwestii trwałości jak i przeróżnej maści nieregularnych wybrzuszeń. Jako, że wejście do tego pokoiku przenosimy na korytarz to z tynkiem się pożegnaliśmy.
W salonie zachciało mi się oczyszczonej cegły...
Mniej więcej w tym momencie stwierdziłem, że to chyba był głupi pomysł.
Wyszło tak. Dalsze prace nad tą ścianą zostawiamy na później.
Przez dłuższy czas w salonie nie będziemy nic więcej robić więc wracamy do kuchni.
Dysponujemy dwojgiem drzwi, które będzie trzeba zaadoptować do nowych miejsc: łazienki, komórki i do tego małego pokoiku.
Tak... jednych nam brakuje.
I tu moje ogłoszenie parafialne, jeśli ktoś z Was dysponuje takimi drzwiami, chętnie przygarnę.
Najlepiej ze śląska:)
(może poniewierają się Wam gdzieś takie na strychu czy w piwnicy)
I tak to wygląda na dzień dzisiejszy. Czeka nas sporo pracy, ale damy radę.
Ciekawa jestem, co wymyślisz z tą ceglaną ścianą.
OdpowiedzUsuńKasiu pomysłów kilka jest, ale powiem szczerze, że sam jestem ciekawy:)
UsuńZnajome widoczki ;) My nie mieliśmy żadnej stolarki drzwiowej w domu i też szukaliśmy drzwi do renowacji. Znaleźliśmy na olx :) U mnie na blogu zamieściłam zdjęcia jeśli jesteś ciekawy ;)
OdpowiedzUsuń